niedziela, 30 marca 2014

Jadłospis (1)

Witam.
W tym  poście chciałabym przedstawić wam mój jadłospis na najbliższe trzy dni.  Moje zapotrzebowanie kaloryczne na redukcji wynosi ok. 1850-1900 kcal. Zgodnie z zaleceniami Radka Słodkiewicza jem trzy posiłki z większą ilością węglowodanów (śniadanie i posiłki okołotreningowe), 1-2 z tłuszczami i każdy z białkiem. Na noc oczywiście białko kazeinowe. Jeżeli chcecie, mogę napisać post, szczegółowo wyjaśniający wszystkie kwestie mojego jadłospisu.
Może wydawać wam się to dziwne, ale ja często jem przez 3-4 dni bardzo podobne posiłki. Mam mało wolnego czasu i takie szykowanie na zapas (zakupy, itp.) znacznie ułatwia mi życie ;)
Ogólnie można powiedzieć, że staram się trzymać "suchą miskę".


Jest i nasz bohater. Do każdego posiłku (poza okołotrenigowymi) dorzucam warzywa, które mają tak mało kalorii, że nie trzeba ich uwzględniać (są oczywiście wyjątki jak np.  kukurydza czy ziemniaki). Te brokuły obok kurczaka dopisałam tylko dlatego, iż ten posiłek wyglądał bardzo biednie. :)
Mi takie sztywne trzymanie się z góry ustalonego jadłospisu, bardzo pomaga trzymać dyscyplinę. Mając zbyt duży wybór, łatwo ulec pokusie.
Pozdrawiam :)



sobota, 29 marca 2014

Początek...

Witam.

Od czego zacząć...?

Zawsze było coś: nie mam czasu na stworzenie szablonu, nie ma wolnych nazw, nie będę miała czasu. Takie były moje wymówki. Dzisiaj mam kolejny cheat day, który to już w ciągu tego miesiąca? Czwarty, piąty, a może dziesiąty? Tak, powoli tracę kontrolę.

Wobec powyższego, chcę mieć miejsce, gdzie będę mogła pisać o swoich efektach, przemyśleniach, treningach. Czuję się bardzo samotna w tym temacie. Wszyscy dookoła patrzą na mnie jak na głupią idiotkę, gdy wstaję o po 5 rano, żeby na stawić się na otwarcie siłowni i zrobić trening. Podobnie jest, gdy wyciągam na uczelni pojemnik z obiadem i słyszę: "Jej, jak ty się katujesz. Po co Ci to wszystko?".

Tak... Ja wiem, że trzeba być silnym jednym uchem wpuszczać, drugim wypuszczać. Natura ludzka jest taka, że jak ciągle słyszy się takie demotywujące hasła, to aż się odechciewa. Dlatego w tym miejscu chcę  mieć kontakt z wami. Z osobami, które patrzą na ten świat podobnie jak ja, które starają się być z dnia na dnia lepsze, silniejsze.

Tyle wstępu. Czas na konkrety ;) Jestem Natalia, 22 lata. Ćwiczę od czerwca. Na początku była Ewa Ch., teraz jest siłownia i FBW. Kocham siłownie, trening i jedzenie. ;)

Mój progress:


Te same gacie, specjalnie dla porównania. Lustro uwalone, ale te zdjęcia nie miały być nigdzie publikowane. Co mnie nie usprawiedliwia :).

Jak widzicie, jestem gruszką. Ciężko zgubić mi biodra, ale wiem, że trzymając suchą miskę i trenując ciężko, prędzej czy później osiągnę swój cel.

To tyle na początek. Proszę o wyrozumiałość. To mój pierwszy post, pierwszy blog. Będę nad nim sukcesywnie pracować.

Pozdrawiam ;)